wtorek, 30 marca 2010

17. Karmienie piersią

Jakiś czas temu, nawet jak już byłam w "przy nadziei", jak to nazwał "pięknie" jeden z moich kumpli, nie mogłam wyobrazić sobie nawet karmienia piersią... Wydawało mi się to totalnie obrzydliwe, ohydne no i takie jakieś dziwne, mało ładne i takie zwierzęce...
A dziś... Jak widzę zdjęcia maluszków przy piersi, to aż miło na sercu się robi...Myślę, że to będzie cudowne przeżycie. A jeszcze, jak się weźmie pod uwagę to, że takie maleństwo jest totalnie bezbronne i że obecność mamy, czy taty daje mu poczucie bezwzględnego bezpieczeństwa, to jeszcze bardziej chce się mu pomóc. A jak inaczej pomóc, niż darząc maleństwo miłością, opiekując się nim i karmiąc?...
Jagódko, czekamy na Ciebie

1 komentarz: